Nowe rozwiązania dla nowej epoki
Edoardo Podestà, który od października 2019 roku pełni funkcję Chief Operations Officer (COO) w obszarze Air & Sea Logistics, a od ośmiu lat kieruje również jednostką biznesową ASL Asia Pacific w rozmowie o globalnej logistyce w burzliwych czasach.
Mieszkasz i pracujesz w Hongkongu. Czy wróciłeś do częstszych podróży służbowych?
Wyjazdy służbowe rzeczywiście przez długi czas całkowicie zniknęły z naszej codziennej rutyny pracy ze względu na pandemię i nadal stanowią wyzwanie. Na przykład ja po raz pierwszy musiałem przejść kwarantannę, kiedy przyjechałem tu z Europy na wiosnę. Przez tydzień nie wolno mi było opuszczać pokoju hotelowego w Hongkongu i codziennie musiałem poddawać się badaniom. Dopiero gdy wszystkie moje testy dały wynik negatywny, mogłem znów swobodnie się poruszać. Pandemia jeszcze się nie skończyła, a Hongkong i Chiny wprowadziły surowe środki bezpieczeństwa i ściśle je egzekwują. Żyjemy w ciekawych czasach.
Wybuch pandemii dwa i pół roku temu spowodował bezprecedensową zmianę. Żyjemy dziś w innym świecie. Jest to szczególnie widoczne w logistyce: lockdowny w Chinach, załamujące się łańcuchy dostaw, wąskie gardła, nie wspominając o dużym obciążeniu pracowników – a teraz także wojna w Ukrainie, która ma poważne konsekwencje dla światowego handlu. Wiele rzeczy naprawdę dzieje się jednocześnie. Ale mówi się też, że w każdym kryzysie ukryta jest szansa. Utrzymanie się w takich sytuacjach jest znakiem rozpoznawczym dobrze usytuowanej firmy.
Co te wszystkie zmiany oznaczają dla logistyki?
W świecie korporacji logistyka zazwyczaj grała drugie skrzypce po produkcji. Oczywiście ważne było pilnowanie kosztów transportu – przede wszystkim powinny być one jak najniższe. Jednak kryzys uświadamia wszystkim, że łańcuchy dostaw i logistyka to coś więcej niż tylko dodatek i czynnik kosztowy. Są one bardzo istotne i mają znaczenie systemowe. Jest to szczególnie prawdziwe w społeczeństwach opartych na podziale pracy, gdzie wiele etapów produkcji i komponentów musi być połączonych w zrównoważony i skrupulatnie zaplanowany proces – często nawet ponad granicami i kontynentami. Logistyka jest więc ważną częścią modelu biznesowego i sprawiła, że znaleźliśmy się w centrum uwagi jako kompetentny dostawca rozwiązań.
Już przed pandemią zdolności przewozowe w transporcie lotniczym i morskim były na wyczerpaniu. Kryzys znacznie pogorszył tę sytuację. Niektóre porty zostały całkowicie zamknięte lub, w związku z COVID-19, działały z ograniczoną wydajnością. Wiele samolotów zostało uziemionych, a „belly freight” – przewozy w ładowniach samolotów pasażerskich – były przez długi czas niedostępne. W Europie i Azji zakłady zmniejszyły swoją produkcję; chińskie centra biznesowe, a zwłaszcza Szanghaj, zostały zamknięte, co dotknęło ponad trzy miliony ludzi. To z kolei spowodowało wzrost presji na wysokiej jakości rozwiązania logistyczne. Każdy może zarezerwować kontener, ale zdolność do zaoferowania niezawodnych usług nawet w tych nadzwyczajnych okolicznościach już nieliczni. Nasi pracownicy doskonale poradzili sobie z tym wyzwaniem. Zauważyli to również nasi klienci, którzy teraz przykładają większą wagę do serwisu i jakości.
Jak wojna w Ukrainie wpływa na globalne łańcuchy dostaw? I jak to odbija się na wynikach biznesowych?
Szlaki handlowe między Azją Północną a Europą zostały mocno dotknięte przez wojnę i sankcje. W przypadku frachtu lotniczego zamknięcie przestrzeni powietrznej nad krajami objętymi wojną oznacza, że loty trwają około dwóch i pół godziny dłużej. Oznacza to, że muszą one przewozić więcej paliwa, którego koszt wzrósł, a waga zmniejsza możliwy ładunek. To z kolei wpływa na ceny. Transport kolejowy między Azją a Europą został wstrzymany, ponieważ większość trasy przebiega przez Rosję. Zwłaszcza europejscy klienci zaczęli ostatnio preferować tę opcję jako atrakcyjną alternatywę dla frachtu morskiego. Wszystko to, w połączeniu z lockdownami w Chinach, oznacza, że w celu zapewnienia odpornego, efektywnego łańcucha dostaw, należy skupić się na dojrzałych sieciach logistycznych, takich jak DACHSER.
W 2021 r. nasze przychody w zakresie frachtu lotniczego i morskiego wzrosły o 78,3 proc. z 1,2 mld euro do obecnej kwoty ponad 2,1 mld euro. W tym niezwykłym wzroście udział miały wszystkie trzy regiony DACHSER: ASL Americas zwiększył swoje przychody o 60 procent, APAC o 74 procent, a EMEA o 80 procent. Niska podaż i wysoki popyt we frachcie lotniczym i morskim doprowadziły do szczególnie gwałtownego wzrostu cen w tym segmencie. Odnotowaliśmy również znaczny wzrost liczby przesyłek. Ale nie tylko liczby rosną, ale także jakość usług.
Przykładów jest wiele. Przede wszystkim nasi klienci mogą skorzystać z tego, jak ściśle fracht lotniczy i morski łączy się z transportem lądowym. Kiedy w czasie pandemii za jednym zamachem zniknęła lwia część dostępnych możliwości przewozowych, uruchomiliśmy własne połączenia czarterowe i ściśle połączyliśmy je z europejską siecią Road Logistics, na przykład w celu jak najszybszej dystrybucji masek i środków ochrony osobistej w całej Europie. W 2021 roku wykonaliśmy łącznie 230 lotów czarterowych oraz stworzyliśmy własną sieć transportową pomiędzy Azją, Europą i Ameryką Północną. Popyt na nasze połączenia czarterowe utrzymuje się na wysokim poziomie. Mimo to mamy świadomość, że rok 2021 był wyjątkowy. Będziemy musieli zobaczyć, jak będzie przebiegał dalszy rozwój, biorąc pod uwagę ciągłą nieprzewidywalność sytuacji gospodarczej. W dłuższej perspektywie planujemy rozbudowę naszych połączeń czarterowych na wybranych trasach jako szkielet dla przyszłych usług między Azją a Europą oraz między Azją a Amerykami.
Chief Operations Officer (COO) DACHSER Air & SEA Logistics
Czy taki model czarterowy to też opcja dla DACHSER we frachcie morskim?
Czarterowanie statku różni się od czarterowania samolotu, choćby z powodu ich wielkości. Przeciętny kontenerowiec ładuje około 5 000 standardowych 20-stopowych kontenerów, a ta przestrzeń musi być najpierw sprzedana. Ponadto mamy wiele zleceń obejmujących ładunki mniejsze niż kontenerowe (LCL), które następnie często transportujemy do miejsca przeznaczenia za pomocą naszej europejskiej sieci logistyki drogowej.
Jakie podejście strategiczne realizuje w tym zakresie DACHSER ASL?
We wszystkim, co robimy – zwłaszcza w środku kryzysu – naszym celem jest zapewnienie klientom skutecznych rozwiązań. Oznacza to, że jesteśmy w stanie wprowadzić towary z zagranicy do naszej sieci transportu lądowego i rozprowadzić je po całej Europie. Płynne połączenie naszych usług lotniczych, morskich i drogowych jest ważnym elementem naszej misji optymalizacji bilansu logistycznego klientów.
Jak z perspektywy czasu, od momentu powołania do Zarządu DACHSER, wygląda Twoja osobista karta wyników?
To był dla mnie niezwykle ciekawy czas. Lubię stawiać czoła wyzwaniom dzięki kreatywności i solidnym rozwiązaniom. Szczególnie w tak trudnych czasach chciałbym jednak móc więcej podróżować, spotykać się twarzą w twarz z pracownikami całej naszej sieci, z naszymi klientami i kolegami z Zarządu. Niestety, było to bardzo, bardzo ograniczone. Wideokonferencje często były jedyną opcją. Mam ogromną nadzieję, że uda nam się jak najszybciej wrócić do większej normalności.
Dziękujemy za wywiad.