Gdy dojrzałość spotyka się z pracowitością
Mateusz Szawelski, uczeń Zespołu Szkół Ekonomicznych w Lesznie, wygrał XIV Ogólnopolską Olimpiadę Logistyczną organizowaną przez poznańską Wyższą Szkołę Logistyki (WSL). W drodze po zwycięstwo, w trzech etapach zmagań, zdobył największą liczbę punktów i pokonał ponad 5 tysięcy uczniów z całej Polski. W nagrodę otrzymał indeks WSL i bezpłatne studia I oraz II stopnia. Młodych adeptów logistyki wspierał Dachser, jako partner Olimpiady.
O starcie w olimpiadzie i zawodowej przyszłości z Mateuszem Szawelskim rozmawiała Bernadeta Forgacz – specjalistka ds. komunikacji wewnętrznej w Dachser Polska.
Dziękuję za przyjęcie naszego zaproszenia do tego wywiadu. To dla mnie przyjemność. Zacznę od gratulacji – pokonać kilka tysięcy osób to nie lada osiągnięcie. Brawo! Skąd w ogóle pomysł, by wziąć udział w olimpiadzie logistycznej?
Udział w olimpiadzie logistycznej, w dużym stopniu, zawdzięczam swojej nauczycielceod Transportu, która wspierała mnie w przygotowaniach do jej poszczególnych etapów. Pani Lidia Grzechowiak, która pojawiła się wraz z moimi rodzicami na uroczystej Gali WSL, pokazała mi jakie możliwości otwiera przede mną udział w tej, jak i innych ogólnopolskich olimpiadach.
Jakie były największe wyzwania, z którymi musiałeś się zmierzyć podczas olimpiady logistycznej? Co było najtrudniejsze?
Największym wyzwaniem był czas. Dużo się działo – oceny końcowe, matura i egzaminy zawodowe oraz egzamin UDT na wózek widłowy. Ponadto w okresie przygotowań, tuż przed samym finałem olimpiady, dopadła mnie choroba, która była niemałą przeszkodą w drodze do zwycięstwa.
Jak przygotowywałeś się do olimpiady logistycznej? Czy miałaś/miałeś jakieś specjalne techniki nauki?
Ten aspekt na pewno mogę przypisać Pani Grzechowiak. To ona, dzięki doświadczeniu
z innymi uczestnikami, finalistami i laureatami różnych olimpiad, określała zagadnienia
i wskazywała kierunki przygotowań. Ponadto Pani Lidka ma opracowane własne streszczenia najważniejszych książek wymaganych do Olimpiad, m.in. autorstwa Neidera, Kisperskiej – Moroń czy zadania i ćwiczenia Dąbka. Nie stosowałem żadnych specjalnych technik nauki, po prostu staranna, systematyczna praca. Najważniejsza we wszystkim jest chęć do pracy.
Trzeba się uczyć i wierzyć, że każdy może wygrać.
Jakie jest Twoje spojrzenie na przyszłość logistyki? Jakie widzisz w niej możliwości rozwoju i innowacji?
Ostatnią rzeczą, o jakiej myślałem, związaną z przyszłością logistyki, jest sytuacja, w której rozwijający się e-commerce wpłynie na rozmieszczenie magazynów i sprawi ich większą decentralizację, wszystko będzie bliżej klienta końcowego, a dostawy będą mogły być realizowane w coraz krótszym czasie. Nie jest to poparte żadnymi danymi czy statystykami, to po prostu moje przemyślenia na jeden temat związany z logistyką.
Czy masz jakieś rady dla osób, które chciałyby wziąć udział w olimpiadzie logistycznej?
Dla osób, które chcą wziąć udział w olimpiadzie logistycznej i mają ambicje osiągnąć najlepszy wynik, mogę dać radę, by nie odpuszczały. Trzeba się uczyć i wierzyć, że każdy może wygrać, bo to zależy tylko od włożonej pracy oraz czasu poświęconego na szkolenie w danej dziedzinie.
Czy uważasz, że zwycięstwo w olimpiadzie logistycznej wpłynie na Twoją przyszłą karierę i Twoje życie?
Zwycięstwo w olimpiadzie daje mi możliwość studiowania na Wyższej Szkole Logistyki oraz podjęcia stażu w międzynarodowej firmie logistycznej, czyli zdobywania doświadczenia w zawodzie. Zwycięstwo otwiera również przede mną możliwości nawiązywania kontaktów z osobami z branży logistycznej oraz budowania przekonania, że moja kariera będzie na pewno budowana w stronę tego zawodu.
Na koniec chciałbym raz jeszcze podziękować Pani Profesor Lidii Grzechowiak za wsparcie mentalne i dydaktyczne oraz rodzicom, którzy także wspierali mnie w drodze do finału.
Dziękuję również Pani oraz całemu zespołowi Dachser za możliwość wzięcia udziału w tej rozmowie.