Dobry początek motywuje

Panie Biemüller, czy uruchomienie DACHSER Food Logistics w Belgii przebiegło zgodnie z planem?

M. Biemüller: Jesteśmy bardzo zadowoleni z uruchomienia i pierwszych miesięcy działalności. Udało nam się przyciągnąć pierwszych klientów do naszej oferty i już osiągnęliśmy znaczące korzyści. Ponadto wymiar jakości i procesów jest odpowiednio dopasowany – wszystko działa tak, jak byśmy chcieli. Szczególnie ważne jest dla nas, aby od samego początku przekonać rynek wysoką jakością i troskliwą obsługą. Myślę, że do tej pory udało nam się to bardzo dobrze.

Oczywiście jeszcze przed rozpoczęciem działalności w kwietniu dokładnie przeanalizowaliśmy sytuację rynkową w Belgii oraz wymagania logistyczne i stwierdziliśmy, że możemy przedstawić interesującą i trafną ofertę. Teraz również to się potwierdziło.

Do jakich dokładnie belgijskich klientów kierujesz swoje działania i co możesz im zaoferować?

Trzon naszej oferty stanowią transgraniczne przewozy drobnicowe produktów spożywczych przewożonych w kontrolowanej temperaturze. Jesteśmy ekspertami w tej dziedzinie, mamy sieć i zasoby, a także widzimy zapotrzebowanie na rynku w tym zakresie. Kluczem do tego jest ścisłe połączenie z naszą siecią Food Logistics Network w Niemczech i European Food Network. Dzięki temu możemy kompleksowo obsługiwać 34 kraje, dysponujemy zaplanowanymi transportami, niezawodnymi czasami tranzytu i wystarczającą pojemnością. Branże, dla których rozwiązanie to jest przydatne, są bardzo zróżnicowane: od przemysłu mleczarskiego i cukierniczego po producentów produktów gotowych i suplementów diety. Zwracamy się zarówno do dużych producentów, jak i do małych wytwórców.

Jakość i niezawodność oraz wysoki poziom usług to jest to, na co mogą liczyć nasi klienci. To także nasz komfortowy system eLogistyki, obejmujący tracking i tracing oraz narzędzie do zarządzania zdarzeniami w łańcuchu dostaw "Active Report", dzięki któremu zapewniamy proaktywną komunikację w przypadku wystąpienia trudności transportowych. Mówiąc w skrócie: przejrzystość, zasięg, serwis, cena, czas tranzytu – tym chcemy przekonać.

Chciałbym również wspomnieć w tym miejscu o bardzo dobrej współpracy z naszym lokalnym partnerem, Grupą TDL. Mamy w Belgii bardzo silnego partnera u naszego boku.

Czym charakteryzuje się belgijski przemysł spożywczy?

Producenci żywności są znacznie bardziej nastawieni na eksport niż znamy to np. z Niemiec. Belgia jest małym krajem i w sektorze spożywczym jest wiele małych firm, które zajmują się eksportem. Wachlarz różnych producentów i ofert jest bardzo szeroki, podobnie jak we Włoszech. W Belgii żywność cieszy się wysokim statusem, a wysoka jakość produktów jest doceniana także za granicą, np. czekolada czy sery. Sama Belgia jest wciąż największym rynkiem zbytu pod względem ilościowym, ale ważnymi krajami-klientami są Wielka Brytania, Francja, Holandia i Niemcy.

Specyficzne dla tego kraju jest zróżnicowanie branży, ze stosunkowo dużym udziałem mniejszych producentów. Muszą oni skupić się wyłącznie na produkcji i nie mają ani czasu, ani środków, aby zajmować się dogłębnie skomplikowanymi kwestiami logistycznymi. Tu właśnie wkraczamy my.

W jaki sposób?

Wyobraźmy sobie, że mały belgijski producent sera chce mieć paletę wysłaną do Szwecji, aby produkty mogły tam trafić do sprzedaży. Możemy spełnić to być może dość specyficzne życzenie, na dobrych warunkach i wysokiej jakości. Dzieje się tak, ponieważ współpracujemy z liderami rynku w Europie w ramach European Food Network. Ponadto możemy służyć rzetelnym doradztwem i mieć gotowe rozwiązanie na niemal każdy problem.

Ale to nie dotyczy tylko małych producentów. Jeśli myślimy o średnich lub większych producentach, DACHSER może służyć jako punkt kontaktowy dla wszystkich wymagań logistycznych. Większy producent sera posiadający odbiorców w różnych krajach, na przykład w Niemczech, Austrii i Polsce, może wtedy otrzymać od nas wszystko z jednego źródła. Zmniejsza to złożoność i pozostawia więcej czasu na podstawową działalność.

Jakie są średnio- i długoterminowe cele DACHSER Food Logistics w Belgii?

Mamy w Belgii wiele planów i bardzo ambitne cele rozwoju. Z powodzeniem postawiliśmy pierwsze kroki i udało nam się zainteresować klientów na rynku naszymi usługami i naszym podejściem. O małych klientów dbamy tak samo jak o dużych – taki jest nasz sposób prowadzenia biznesu i logistyki. Nasze zaangażowanie w obsługę traktujemy bardzo poważnie. To wymaga dobrego zespołu, dlatego intensywnie poszukujemy pracowników, co w dzisiejszych czasach nie jest łatwe. Szczególnie w Belgii wymagania językowe są bardzo wysokie.

W tej chwili naszym celem jest dalszy dostęp do rynku zachodniej Belgii z lokalizacji w Tournai. Planujemy również drugą lokalizację w centralnej Belgii, aby przyciągnąć do naszej oferty klientów z regionu Antwerpii i Brukseli. Wschodnią część kraju obsługuje już nasz oddział przy granicy w Alsdorfie koło Aachen w Niemczech.

Jak to się stało, że sam trafiłeś do Belgii?

Przyjechałam do Belgii w związku z moją pracą i mieszkam tam już od dziesięciu lat. Po tym czasie mogę powiedzieć, że poznałam i pokochałam ten kraj oraz jego mieszkańców. Znam języki i czuję się tu mocno osadzony. Jestem prawdziwym entuzjastą logistyki i od czasu mojej praktyki zawodowej wszystko kręci się wokół transportów drobnicowych na wszystkich poziomach. Dlatego też czuję się bardzo dobrze w moim obecnym zadaniu, jakim jest rozwój i rozszerzenie działalności spożywczej w Belgii. Cieszę się, że mogę być zaangażowany we wszystkie aspekty.